Najczęstsze pytanie, jakie otrzymuję od fotografów, brzmi “Jakiego sprzętu używasz?” Pytanie to jest dość typowe, jednak chciałbym w tym poście rozwinąć ten temat, uwzględniając swoją historię, ponieważ wiele osób może myśleć, że to sprzęt jest najważniejszy, że wystarczy wydać więcej pieniędzy i zdjęcia od razu będą perfekcyjne! Oczywiście nie jest to prawdą i o tym między innymi chciałbym Was przestrzec. Nie ulegajcie manii kupowania – sprzęt pomaga, ale nie zastępuje umiejętności!
Sprzęt to nie wszystko
Słyszałem już niejedną historię, w której to “profesjonalny” fotograf z masą sprzętu wartego mnóstwo pieniędzy wykonuje zdjęcia, które tak naprawdę można by było zrobić najzwyklejszym aparatem kompaktowym. Mówi się, że fotografia jest drogim hobby – i to prawda, jeżeli chcesz przede wszystkim zaszpanować przed klientami swoim futurystycznym aparatem Phase One o matrycy ponad 100Mpx! Tylko musimy sobie uświadomić, że te zdjęcia, które wykonasz, w 99% trafią głównie na portale społecznościowe, gdzie kompletnie nie będzie widać różnicy.
Wracając do tematu, czy fotografia to drogie hobby – no na pewno nie należy do najtańszych, lecz żyjemy w czasach, gdzie zamiast nowego iphone’a możemy dostać znakomitą lustrzankę! Czy to naprawdę aż tak wielki wydatek?
Nie musimy kupować mega drogiego sprzętu, bo dobre zdjęcia, to przede wszystkim umiejętności foto-graficzne, czyli znajomość zasad fotografii oraz umiejętności w zakresie obróbki zdjęć (choć znajdą się i wyznawcy zdjęć naturalnych, bez obróbki, ale to temat na inną okazję).
Sprzęt ma Cię jedynie nie ograniczać!
Nie chodzi o to, by mieć sprzęt z najwyższej półki, jeżeli dopiero zaczynamy z fotografią, bo wykorzystamy jedynie niewielki % jego możliwości, a nauka obsługi będzie o wiele trudniejsza. Jeżeli chcesz zacząć z fotografią, to wręcz polecam zakupić najprostszy model lustrzanki – by skupić się przede wszystkim na fotografowaniu, obsłudze w trybie manualnym. Dopiero gdy pokochasz fotografię oraz odkryjesz już wszystkie sekrety swojego sprzętu, nabierzesz umiejętności, wprawy w obsłudze i poczujesz, że sprzęt Cię ogranicza – że mógłbyś robić lepsze zdjęcia z lepszym sprzętem – to jest idealny moment na zmiany. Dokładnie tak to wyglądało w moim przypadku i taką drogę Ci zdecydowanie polecam – najpierw wiedza i umiejętności, a dopiero potem profesjonalny sprzęt.
Moje początki w fotografii
Moja przygoda zaczęła się od chyba najtańszej lustrzanki w sklepie. Nie miałem zielonego pojęcia o fotografii i zbytnio nie wiedziałem jaki sprzęt wybrać, a mój budżet nie był zbyt duży. Po krótkiej konsultacji ze znajomym fotografem na temat: “Canon czy Nikon?” – padł wybór na Nikona D3300 + Nikkor AF-S DX 18-55 mm f/3.5-5.6G VR. Lustrzanka dla kompletnych amatorów – czyli idealna dla mnie na tamtą chwilę.
Nie zawsze robiłem portrety. Na początku sprawiało mi najwięcej radości zwyczajne pstrykanie zdjęć. Wychodziłem po prostu na miasto i szukałem ciekawych kadrów. Sprawiało mi to ogromną frajdę. Aktualnie patrząc na te zdjęcia, nie nazwę tego nawet fotografią uliczną – to było po prostu pstrykanie fotek – bez jakiejkolwiek wiedzy o fotografii.
Uwielbiałem to robić, jednak moje ambicje były o wiele większe niż tylko “pstrykanie”, więc wziąłem się ostro za naukę. Różnego rodzaju książki, artykuły, filmiki – internet to ogromne źródło wiedzy. Kupiłem także kilka kursów online, jednak żaden nie był napisany w sposób zachęcający do czytania. Monotonne lanie wody, mnóstwo technicznych pojęć, których nie rozumiałem (choć były to podobno kursy z podstaw!). Z perspektywy czasu mogę uznać kursy za stratę pieniędzy i czasu, bo żadnego szczerze mówiąc, nie ukończyłem.
W trakcie nauki wyłoniła się u mnie fascynacja portretami, możliwość robienia tego, co kocham, a w dodatku możliwość zaoferowania drugiej osobie pięknych zdjęć, które będą dla niej cudowną pamiątką na długie lata.
Początki w portretach
Standardowo na początku była nauka. Zgłębiłem temat fotografii portretowej i uznałem, że potrzebny jest upgrade sprzętu. Znowu, podszedłem do tematu budżetowo i zakupiłem obiektyw Nikkor AF-S 85mm f/1.8G, którym do tej pory wykonuję portrety. Na tamtą chwilę z połączenia Nikon D3300 + Nikkor 85mm byłem wręcz zachwycony! Po zakupie obiektywu przystąpiłem do praktyki. Po kilku miesiącach czułem już, że body zaczyna mnie ograniczać, że mógłbym robić lepsze zdjęcia, gdybym tylko zainwestował w lepsze body.
Czas inwestycji
Prawdziwy czas inwestycji nastał w momencie, gdy wiedziałem, że chcę wiązać z tym swoją przyszłość. Fotografia portretowa po prostu skradła moje serce i wszelkie inne plany zeszły na tor boczny. Zakupiłem wtedy lustrzankę Nikon D750 i już od pierwszej sesji poczułem jeszcze większą frajdę z fotografii! To było uczucie, jakbym z fiata 125p przesiadł się do bolidu F1. Odczułem bardzo dużą różnicę, ale to głównie dlatego, że nowa lustrzanka nie kryła przede mną tajemnic. Wiedziałem już, co do czego służy i jak tego użyć, by jakość moich zdjęć weszła na wyższy poziom.
Niech sprzęt nie zastępuje wiedzy i umiejętności!
Dokładnie taką drogę Wam polecam, by sprzęt szedł w parze z wiedzą. Pozwoli Wam to szybciej rozwinąć się w fotografii oraz zaoszczędzicie mnóstwo pieniędzy. Kupujcie tylko to, co naprawdę potrzebujecie.
Mój sprzęt
Body: Nikon D750
Obiektyw podstawowy: Nikkor AF-S 85mm f/1.8G
Obiektyw do zadań specjalnych (ciasne pomieszczenia itd.): Nikkor 35mm f/1.8G AF-S DX
Lampa błyskowa-reporterska (tylko w reportażach i pomieszczeniach): Yongnuo Speedlite YN685EX
Wyzwalacz radiowy: Yongnuo YN622N-TX
Statyw: Genesis Gear ABT Kit
Filtr polaryzacyjny: Marumi kołowy CPL 67 mm Super DHG